9 czerwca 2013

Dzień 23 - Bajki!

Dziś postanowiłam choć na chwilę przeistoczyć się w dziecko. Nie, nie poszłam do piaskownicy z ukochanymi foremkami i wiaderkiem, nie grałam też w gumę ani w klasy pod blokiem. Nie zwisałam także z trzepaka głową w dół (a szkoda) ani nie weszłam na drzewo (bez opcji zejścia oczywiście). Ale za to oglądałam bajki! I wiem, wiem, że to nie pierwszy raz, kiedy oglądałam w swoim życiu bajki, bo przecież prawie nie odchodziłam od telewizora będąc dzieckiem, a na ekranie niemal zostawiałam ślady odbitego nosa, bo przecież im bliżej, tym lepiej widać. Ale nigdy nie robiłam tego w dorosłym życiu, a za każdym razem widząc w telewizji reklamę bajki, którą w dzieciństwie lubiłam, myślałam sobie jak fajnie byłoby ją znów zobaczyć. Właściwie aktualnie napotykam reklamy tylko jednej ulubionej bajki z mojego dzieciństwa ale to chyba nie znaczy, że moment kiedy byłam dzieckiem to zamierzchłe czasy i te bajki dawno już się przedawniły na rzecz Hello Kitty lub równie interesujących stworów? Dziś jak za dawnych czasów ze śniadaniem i herbatą w łóżku oglądałam bajki. Same największe hity! Na pierwszym miejscu uplasował się Tom&Jerry. Zawsze uwielbiałam tą bajkę. I mimo, że nigdy nie było w niej specjalnie dużo dialogów, w zasadzie nie było ich wcale, śmieszyła mnie przeogromnie. I nadal śmieszy. Smerfy też miały swoje pięć minut a nawet trochę więcej niż pięć, z dużą częstotliwością. Tą bajkę lubiłam przede wszystkim za smerfową piosenkę, którą śpiewałam przed telewizorem, już wtedy wiedząc, że śpiewaniem na chleb nie zarobię. Z kolei jeśli chodzi o miłość do Myszki Miki, to została mi ona do dziś, w końcu nie bez powodu mam mysz na bluzie. Właściwie to lubiłam ją chyba tylko dlatego, że miała psa, a ja zawsze chciałam mieć psa. I kojarzyła mi się z Disneylandem, a ja zawsze chciałam tam pojechać, spotkać ją i podać jej rękę, zrobić razem zdjęcie i wytapetować nim pokój. I na tym zakończyła się moja dzisiejsza przygoda z bajkami. I może nie było to wyjątkowo rozwojowe doświadczenie ale dzięki niemu choć przez moment mogłam poczuć się jak dziecko. Beztrosko. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz