29 maja 2013

Dzień 12 - Trening z Ewą Chodakowską!

Jakiś czas temu z miesięcznikiem SHAPE ukazała się płyta DVD z autorskim treningiem Ewy Chodkowskiej. Jako, że ostatnimi czasy z różnych stron dociera do mnie dużo informacji na temat tego programu postanowiłam sprawdzić go na sobie i kupiłam magazyn z płytą. Byłam bardzo podekscytowana, gdyż efekty treningu miałam okazję zobaczyć na własne oczy na innych, którzy rozpoczęli trening i kontynuują go do dziś. Płyta zdążyła się od tamtego czasu zakurzyć dwa razy, włączyłam ją tylko po to by obejrzeć ćwiczenia. Oh, how surprising, doprawdy! W dniu dzisiejszym postanowiłam do niej wrócić i (spróbować) wykonać trening. Podeszłam do sprawy trochę sceptycznie, gdyż niejednokrotnie słyszałam, że treningi Ewy są trudne i dość męczące, szczególnie dla osób będących ze sportem na bakier, czyli dokładnie takich jak ja. Zastanawiałam się gdzie podział się mój zapał i ekscytacja z dnia w którym kupiłam płytę. Przebrałam się w sportowy strój, założyłam buty, włączyłam płytę i dałam się ponieść motywującym słowom Ewy, które stanowią wstęp, jak się potem okazało, do katorżniczej pracy. Jak już się zapewne domyślacie nie wytrwałam do końca. Trening trwa 45 minut, ja miałam dość mniej więcej po połowie. Ćwiczenia są wyczerpujące ale przez to jestem w stanie uwierzyć, że trening przynosi dobre efekty w krótkim czasie. Jednak za bardzo lubię siebie by narażać się na tego typu masochizm dlatego myślę, że póki co płyta wróci na półkę i znów jedynym jej przeznaczeniem będzie zbieranie kurzu. Czy kiedyś do niej wrócę? Chciałabym ale wiem na pewno, że najpierw muszę wzmocnić swoją kondycję innymi, bardziej przystępnymi formami sportu. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz